Elżbieta Dec | Lublin
Nurty psychoterapeutyczne: integracyjny, psychodynamiczny, specjalista psychoterapii uzależnień
Z jakimi pacjentami pracuje:
Pracuję z osobami uzależniony, szkodliwie zażywającymi oraz współuzależnionymi. W kręgu osób, które obejmuję wsparciem i terapią znajdują się Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Świadczę pomoc w ramach interwencji kryzysowej - w przypadku kryzysów emocjonalnych, doświadczania lęków, czy nadmiernego stresu. Zajmuję się również diagnozą psychologiczną.Dodatkowo z osobami z zaburzeniami emocjonalnymi (lęk, depresja), będącymi w różnego rodzaju kryzysach (stres, żałoba, rozstania), osobami zmagającymi się z poczuciem niskiej wartości, niezadowoleniem z siebie.
Edukacja:
- Szkolenie z zakresu psychoterapii uzależnień prowadzone przez Stowarzyszenie Natanaleum, Instytut Psychoprofilaktyki i Psychoterapii w Lublinie
- Studia podyplomowe w zakresie niedostosowania społecznego i resocjalizacji w Lubelskiej Wyższej Szkole w Rykach
- Szkolenie z zakresu prowadzenia warsztatów i treningów w oparciu o proces grupowy prowadzone przez Stowarzyszenie Profesjonalistów Psychoterapii i Psychoedukacji 'Wspólna' w Warszawie
- Studium Pedagogiczne w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie
- Studia magisterskie na kierunku psychologia w Uniwersytecie Marii Curie- Skłodowskiej w Lublinie
- psychoterapia integracyjna Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego i Katedra Psychoterapii UJ CM (w trakcie)
Doświadczenie w zawodzie:
- Praca z dziećmi w Przedszkolu Specjalnym "Tajemniczy Ogród" w Lublinie
- Praca z młodzieżą uzależnioną oraz ich rodzinami w Ośrodku Rehabilitacyjnym dla Uzależnionych od Substancji Psychoaktywnych w Albrechtówce.
- Praca z dziećmi i młodzieżą w Prywatnej Poradni Psychologiczno-Pedagogiczna im. J. Lizer w Lubartowie oraz Prywatnej Poradni Psychologiczno-Pedagogiczna "Nowa" w Lublinie
- Centrum Medyczne Sanus
Terapeuta o sobie i o swojej pracy
Jaka była twoja droga do zostania terapeutą? Co zainspirowało Cię do wyboru tego zawodu?
Powołanie do bycia psychologiem/terapeutą zakiełkowało u mnie już w szkole średniej. Wiedziałam, a może raczej czułam, że chcę robić właśnie to - pomagać innym. Kiedy wszyscy w mojej klasie zgłosili się, że chcą być lekarzami, byłam jedyna osobą, która miała inne zdanie. Zdanie tego nie zmieniłam ani na chwilę i w 2012 roku zostałam magistrem psychologii. Bycie z drugim człowiekiem
i towarzyszenie mu w zmianie jest dla mnie największą radością, daje mi mnóstwo satysfakcji. Spośród wszystkich zaburzeń o jakich uczyłam się na studiach najbardziej zafascynowały mnie uzależnienia. Chciałam poznać co skłania ludzi do niszczenia samego siebie i dowiedzieć się jak można im pomóc. Przez osiem lat uczyłam się tego pracując jako terapeuta w ośrodku leczenia uzależnień. Praca tam nauczyłam mnie cierpliwości i pokory. W 2015 roku zostałam psychoterapeutą leczenia uzależnień. Od zeszłego roku poszukuję nowej drogi zawodowej, chciałbym objąć pomocą większą grupę ludzi, nie tylko uzależnionych. Dlatego planuję w najbliższym czasie podjęcie kursu psychoterapii.
Co chciałabyś, żeby ktoś wiedział o pracy z tobą? Czym jest dla Ciebie terapia?
Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia potrzebuje zmiany. Zmiany, która pozwoli mu odnaleźć siebie, zaspokoić swoją potrzebę samorealizacji, uzyskać nową, lepszą jakości życia. Moment ten może być związany z doświadczanymi trudnościami tj. uzależnienie, depresja, czy lęk, bądź być wynikiem pewnej gotowości, którą nabywa. Terapia jest drogą, która prowadzi do zmiany. Terapeuta osobą, która towarzyszy i wspiera. Jest lustrem, w którym klient przygląda się sobie i dzięki temu może zobaczyć więcej i lepiej odnaleźć to czego potrzebuje. Bez tego swoistego "lustra" może zgubić się we własnych mechanizmach obronnych, zbyt łatwo zrezygnować, gdy doświadczy trudności.
W terapii najważniejsza jest dla mnie relacja terapeuta- klient. Zgadzam się z profesorem Czabałą, który w książce "Czynniki leczące w psychoterapii" podkreśla znaczenie tej relacji. Terapeuta nie jest osobą wszechwiedzącą, dlatego powinien z pokorą i uważnością słuchać swoich klientów, którzy są najlepszymi nauczycielami. W swojej praktyce staram się maksymalnie "być" przy człowieku, który zgłasza się do mnie. Z uważnością i troską oraz prawdziwą empatią słuchać jego historii i jego perspektywy postrzegania rzeczywistości.
Gdyby była jedna rzecz, którą chciałbyś, aby osoby wahające się wiedziały o terapii, co by to było?
Myślę, że ludzie wahają się przed pojęciem terapii z powodu lęku, powszechnego lęku przed zmianą. Lęku, który ewolucyjnie tkwi w nas głęboko i który miał nas bronić przed zagrożeniami czyhającymi za kolejną skałą. Lęku, który sprawia, że żona alkoholika nie potrafi go opuścić, a pracownik tkwi w pracy, która nie daje mu satysfakcji. Do tych wszystkich chciałabym powiedzieć, że ich uczucie jest normalne. Uczucia tego doświadczam także ja, ale ilekroć go pokonuję wiem, że było warto. Terapia jest wspaniałą, ale i trudną drogą zmiany. Zmiany dzięki, której będą mogli stać sie bardziej sobą, będą mogli zawalczyć o siebie i swoje potrzeby.
Gdybyś mógł wybrać jedną lub dwie książki, które wpłynęły na Twoje podejście do terapii, jakie by one były i dlaczego?
Moimi ulubionymi pisarzami są Oliver Sacks oraz Irvin Yalom. Reprezentują oni odmienne podejście i odmienną tematykę. Sacks był angielskim neurologiem i psychiatrą, który specjalizował się w różnorodnych zaburzeniach pracy mózgu. Z kolei Yalom jest amerykańskim psychoterapeutą i psychiatrą, jednym z głównych przedstawicieli egzystencjalnego podejścia w psychoterapii. Obu łączy podmiotowe podejście do pacjentów, niesłychane ciepło, które emanuje z każdej ich książki. Takie podejście do klienta inspiruje mnie i stanowi wzór do którego dążę we własnej pracy. Już w czasach studenckich takie indywidualne podejście do człowieka było mi bliskie. Moja praca magisterska była właśnie studium przypadku osoby neurologicznie chorej. Półtoraroczne spotkania z nią były dla mnie czymś ważnym, zaczątkiem pracy terapeutycznej. Jeszcze raz w tym miejscu chciałabym podziękować tej osobie za czas, który mi poświęciła i za to, jak wiele mnie nauczyła.
Jak widzisz stan zdrowia psychicznego dzisiaj?
Odpowiadając dziś na to pytanie najważniejsze wydają mi się różnorodne skutki lockdown'u. Ostatnie półtora roku staje pod znakiem epidemii Sars-Cov 2. Wiele z osób zgłaszających się na terapię mówi o negatywnych skutkach w postaci izolacji społecznej, lęku przed zachorowaniem, trudności ekonomicznych. Wszystkie te czynniki sprawiają, że zapotrzebowanie na pomoc jest dziś ogromne. Szczególnie młodzi ludzie borykają się z różnorodnymi skutkami izolacji, ponieważ młodość jest czasem, kiedy kontakt z grupą rówieśniczą jest najistotniejszy. Mam nadzieję, że nasza placówka będzie odgrywała istotną rolę w pomocy wszystkim, którzy potrzebują pomocy, w tym trudnym czasie.
Jakie jest twoje podejście do współpracy z innymi osobami oferującymi pomoc?
Przez długi czas pracowałam w ośrodku opartym na modelu społeczności terapeutycznej, który zakłada równość i demokrację wszystkich jego członków. Model współpracy różnych specjalistów jest mi dlatego dobrze znany. Uważam, że dzięki połączeniu sił różnych specjalistów, którzy zmierzają do jednego celu można osiągnąć zdecydowanie więcej. W pracy terapeutycznej szczególnie ważna jest dla mnie współpraca z psychiatrą. Jestem przekonana, że wsparcie farmakologiczne szczególnie w początkowym okresie terapii bywa korzystne i pomocne. Z drugiej strony jestem zwolennikiem by w miarę "stawania klienta na nogi" stopniowo je ograniczać. Kolejnym istotnym elementem współpracy wydaje się terapia grupowa, która daje klientom możliwość zobaczenia siebie w relacjach społecznych, usłyszenia informacji zwrotnych i testowania nowych zachowań w bezpiecznych warunkach jaką tworzy grupa.